Wczoraj przypadkowo natrafiłam na mój misiowy sweter, znajdujący się na dnie szafy. Leżał tam chyba od pół roku. Jakoś wydawało mi się, że do niczego nie pasuje. Postanowiłam jednak uzupełnić nim mój ostatni outfit. Połączyłam go z obcisłymi jeansami z wysokim stanem i białym t-shirtem. Sweter jest niezwykle ciepły, co sprawiło, że prawie się w nim ugotowałam, ale świetnie zastąpił mi moją szeleszczącą kurtkę (haha!).
Poprzedni wpis z
misiowym swetrem znajdziecie
TU
sweter jest ze sklepu internetowego, który już nie istnieje
t-shirt h&m
wisorek tally weijl
pasek second hand
trampki converse